Czas szybko płynie – zwłaszcza ten spędzany w miłej atmosferze – Świąt i Nowego Roku. Mamy przed sobą prawie cały 2024 rok. Rok ważny dla Śląska, Polski, Europy i całego świata. I niby o każdym nadchodzącym można by tak napisać, ale przyjrzyjmy się mapie drogowej bieżącego roku.
Po pierwsze – Śląsk. Kolejny rok, gdzie ogromne pieniądze na transformację energetyczną i pieniądze z KPO leżą na stole. Prawie 6 miliardów euro z funduszy europejskich dla województwa śląskiego.
Już w styczniu spotkanie polskiego rządu z Komisją Europejską w sprawie odblokowania wszystkich funduszy europejskich, a najpóźniej w kwietniu wypłata zaległych środków. Ogromne wyzwanie, bo środki z KPO trzeba rozsądnie wydać do końca 2026 roku. Wyzwanie tym większe, że trwa proces przywracania praworządności po ośmiu latach destrukcji demokratycznego systemu politycznego.
Będzie to też rok kolejnej próby uznania języka śląskiego za język regionalny i Ślązaków za mniejszość etniczną. Rok kiedy „Mianujom mie Hanka” zawita do Sejmu – już moja w tym głowa. Rok, gdy Katowice i wszystkie uczelnie z tego miasta dzierżą berło Europejskiego Miasta Nauki. Duma!
I końcówka roku kiedy zapadnie finalna decyzja czy Katowice i Metropolia zostaną Europejską Stolicą Kultury w 2029 roku.
Dla Polski to obecnie czas przywracania praworządności, rozliczeń, powrotu rzetelnych mediów publicznych i co moim zdaniem niezwykle istotne wykucie sobie roli lidera wschodniej flanki w Unii Europejskiej. Rolą i żywotnym interesem Polski jest zbudowanie koalicji państw, które będą wspierać walczącą Ukrainę, a później wspierać i jednocześnie surowo nadzorować postępy Ukrainy na jej drodze do Unii Europejskiej. I to powinno się wydarzyć nawet kosztem zablokowania w końcu Węgier w Radzie Europejskiej!
Dla Europy to trudny rok – wybory europejskie, w wielu krajach szaleją populizmy – duże wyzwanie dla nowego Parlamentu Europejskiego i nowej Komisji Europejskiej. Rok, gdy trzeba będzie być gotowym na ewentualny izolacjonizm w Stanach Zjednoczonych i gdy trzeba będzie wspólnie – praktycznie bez narzędzi (bo rozmowy o zmianach traktatów to melodia przyszłości) - bronić Europy przed agresorem ze wschodu.
Na końcu świat – wyzwania związane ze sztuczną inteligencją, wojna w Ukrainie, konflikt na Bliskim Wschodzie, zagrożenie konfliktu na linii Tajwan-Chiny.
Będzie się działo. Nie możemy zwariować. Wszystkim czytelnikom Nowin życzę siły na ten rok, zdrowia i wiele szczęścia. Czasami wyzwania sprawiają, że jesteśmy silniejsi.
Oby tak było i tym razem!