Udało się! Ponad 200 osób płakało w Parlamencie Europejskim nad historią Śląska - fenomenalnie spersonifikowaną przez tytułową Hankę - w genialnej kreacji Grażyny Bułki z katowickiego Teatru Korez. Monodram „Mianujom mie Hanka” zadebiutował w Europie, a Grażyna Bułka wzniosła się na wyżyny swojego talentu. Łzom i oklaskom nie było końca!
Po kilkunastu miesiącach przygotowań logistycznych – mogę napisać – to było prawdziwe święto Śląska w Brukseli. Zaprosiłem wszystkich – od lewa do prawa na scenie politycznej, urzędników Parlamentu, Komisji i Rady, dziennikarzy, autobus ludzi kultury z regionu. I pykło!
Sam teatr poprzedził panel – Śląsk w Europie – do którego zaprosiłem redaktora Adama Michnika oraz doktor Hannę Machińską. Wybór gości nie był przypadkowy: Adam Michnik legendarna postać opozycji antykomunistycznej i przyjaciel Kazimierza Kutza oraz Hanna Machińska – była wice Rzeczniczka Praw Obywatelskich oraz przede wszystkim wieloletnia dyrektorka warszawskiego biura Rady Europy, która w kilku dokumentach poruszała sprawę nieuregulowanej sprawy śląskiej.
Mam poczucie, że zyskaliśmy kolejnych mocnych sojuszników i sprawa posunęła się do przodu.
Potraktowałem ten spektakl także jako starter do głównego dania - do starań Metropolii GZM o Europejską Stolicę Kultury w 2029 roku.
To jest mój pomysł z początku kadencji, to jest możliwe i to wzmocni miasta tak Śląska, jak i Zagłębia. Stworzymy most kultury między dwoma regionami województwa śląskiego i pokażemy siłę obu kultur.
I naprawdę szkoda, że nikt z obozu Zjednoczonej Prawicy nie przyszedł – oni zwłaszcza potrzebują takiej lekcji edukacji regionalnej – naprawdę tego nie rozumiem – zwłaszcza, że w kuluarach byli zainteresowani – widocznie zwyciężyła polityka a najpewniej partyjna instrukcja. Szkoda.
Plany na przyszłość? Wiele – tak z samą „Hanką”, jak i nie wykluczam kolejnych edycji „Śląska w Europie”, bo to jest projekt potrzebny, by odkłamywać zagmatwaną śląską historię, pokazywać żywy język śląski, którego ponoć nie ma i edukować, edukować, edukować o Śląsku – dumnym, ale i otwartym regionie, który odbudowywał Polskę przez wiele dekad, a traktowany jest gorzej niż po macoszemu i to do teraz.