Kolejna piękna bramka na wyjeździe. Tym razem udało się wystawić monodram Teatru Korez „Mianujom mie Hanka” na Campusie – Polska przyszłości. Zainteresowaliśmy śląską historią i językiem śląskim młode pokolenie demokratów z całej Polski. To ziarno musi zakiełkować i urodzić w końcu zrozumienie dla śląskich aspiracji, które nie są groźne dla Polski – mogą ją tylko wzmocnić. Wymyśliłem ten koncept dawno, dawno temu. Jeszcze zanim nie byłem aktywnym politykiem. Już wtedy zauważyłem, że strach przed Śląskiem wynika w Polsce głównie z niewiedzy.
W 2016 roku, kiedy wróciłem z emigracji i kiedy po raz pierwszy zobaczyłem spektakl w Katowicach i fantastyczną Grażynę Bułkę w akcji – wiedziałem, że to jest to! Wcześniej tylko „Cholonek” Teatru Korez i „Czarny ogród” Małgorzaty Szejnert tak mną wstrząsnęły. Później wielkie emocje wywołał u mnie „Byk” Teatru Śląskiego Szczepana Twardocha w brawurowej roli Roberta Talarczyka. Ale na „Byka” przyjdzie jeszcze czas, najpierw trzeba zasiać jakąkolwiek wiedzę o naszym fantastycznym regionie i jego całkowicie odmiennej historii. Po naszym heroicznym - także logistycznie - wykonie spektaklu w Parlamencie Europejskim sztuka dostała "szwungu". Dokładnie tak jak to sobie zaplanowałem, a wcześniej wymarzyłem. Bo wierzę, że je ona wytrychem do zrozumienia Śląska przez Polaków. I to się powolutku dzieje.
9 października kolejny „wyjazd” – tym razem Hanka zawita do Warszawy i do Teatru Studio. Wspólnie z Adamem Michnikiem i Hanną Machińską opowiemy o Śląsku, opowiemy o tym co przeżyliśmy w Brukseli, gdzie ponad 200 osób przeżyło „śląskie katharsis”. Zaproszę na to wydarzenie do Warszawy liderów politycznych partii opozycyjnych, zaproszę media krajowe i liderów opinii publicznej, bo głęboko wierzę, że Śląska nie można się bać - Śląskiem trzeba się chwalić, a język śląski musi w końcu przebić szklany, warszawski sufit. I co prawda nie udało się na razie dostać zielonego światła na wystawienie sztuki w polskim Sejmie – Pani Marszałek z PiS zablokowała nasze starania, ale wierzę, że już po wyborach – wygranych przez opozycję – Hanka zawita także do Sejmu – a później ślonsko godka zostanie w końcu uznana za język regionalny, a Ślązacy za mniejszość etniczną.
Bele do przodku!