Jak co roku Wigilijka w Miejski Dom Pomocy Społecznej w Rybniku - rozmawiamy, wspominamy i kolędujemy!
Opowiadałem tam tok temu, że moją ulubioną świąteczną potrawą jest konopiotka, śląska zupa, i dzięki Pani Joannie Surmie, wszyscy mogli jej spróbować. To była najlepsza niespodzianka - jeszcze raz piyknie dziynkuja!
Przekazanie członków rodziny pod czyjąś opiekę to trudny temat, ale na szczęście są miejsca z misją, ze wspaniałym, zaangażowanym Zespołem. Chylę czoła dla ich pracy. A Wy - odwiedzajcie bliskich w jesieni życia. Bo oni czekają.